poniedziałek, 18 lipca 2011

Torba i saszetka

Nie cierpię określenia saszetka. Ale nie mam pojęcia jak nazwać to coś co uszyłam z resztek tkanin. Kosmetyczka? Etui? Jeśli etui, to na co? Pozszywałam już ostatnie paski, które mi zostały i wyszła z nich kolejna odpadowa torba, tym razem na ramię z jednym długim paskiem, mieszcząca teczkę z rysunkami A4 i właśnie to małe coś. Przy okazji przećwiczyłam wyszywanie dziurek do guzików.







Przypominam o trwającym candy. Zostały już tylko trzy dni, losowanie 22 lipca. A ja dorzucam dziś małą niespodziankę do zestawu ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz