środa, 13 kwietnia 2011

Żaba

Zwierzył się ślimak żabie,
że marzy o dalekiej wyprawie.
Lecz w jego tempie ślimaczym
nie dojdzie daleko raczej.
Żabka więc, uczynna taka,
wzięła na plecy ślimaka
i zaniosła, ku zdumieniu biedronki,
na drugi koniec... łąki.





Już jakiś czas temu uszyłam ślimaka dla Ewci. W poniedziałek urodziny Basi, więc i ona doczekała się na swojego zwierzaka, a że w przedszkolu chodzi do Żabek, to padło na tego sympatycznego płaza ;)

2 komentarze:

  1. zazdroszczę Ewci tego ślimaka odkąd go zobaczyłam po raz pierwszy. Teraz zazdroszczę i Basi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też zazdroszczę dzieciom, że mogą się bawić takimi zabawkami :) Dlatego je szyję ;)

    OdpowiedzUsuń