Skończyłam dziś kolorową chustę z resztek włóczek. W ramach porządków wiosennych dobrałam się do pudeł z moimi zapasami i zaczęłam rozplątywać wielki bałagan. Przewijam motki na kłębki, słowem wielka syzyfowa praca. Ale wygrzebałam trochę resztek i postanowiłam je przetworzyć na coś przydatnego i wiosennie optymistycznego. Dziś chusta otworzyła ze mną sezon rowerowy. I ona sprawiła się doskonale, a rower niestety zaliczył gumę.
Genialne kontrastowe kolory, czuję się zainspirowana i muszę sobie coś wykombinować w takim zestawieniu, dla mnie poezja :)
OdpowiedzUsuńAle fajny pomysł na resztki! Super wzór i kolory :) Sama z chęcią się skusze na taki wzór, tylko nie z resztek, bo z resztek aktualnie powstaje narzuta :)
OdpowiedzUsuń