wtorek, 19 lipca 2016

Sypialnia cz.5 - kąt przy wejściu






Sypialnia cz.4 - na przeciw okna






Sypialnia cz.3 - Ściana z szafkami

Tu zamieszczam jedno z nielicznych zdjęć z etapu, kiedy pokój był nasza pracownią. Zdjęcie z szafkami znalazłam dopiero z etapu pokoiku maluchów, ale zamieszczę go w następnej części. Szafki zostały przemalowane na czarno i wymieniłam im gałki. Gdyby ktoś chciał wiedzieć, to są to najtańsze gałki ceramiczne z marketu (za 3,5zł), które pomalowałam własnoręcznie lakierem do paznokci w stylu scandi ;)










Sypialnia cz.2 - kąt z grzejnikiem





Sypialnia cz.1 - ściana z oknem

To chyba najciekawsze pomieszczenie w naszym domu :) Mała klitka przerobiona z kuchni.
Pisałam już trochę o niej w związku ze ścianą, która oddziela ją od pokoju dziennego.
Po przeprowadzce przemalowaliśmy to pomieszczenie na biało i urządziliśmy w nim pracownię. Stanęło w nim stare narożne biurko, następnie stara sosnowa półka na książki. Zrobiliśmy wielki blat do pracy dla mojego męża na całą szerokość pokoju. W pewnym momencie ja też wróciłam do pracy w domu, zagarnęłam mężowski stół, a mąż dostał nowy większy blat zamiast narożnego biurka. No i wtedy okazało się, że spodziewam się dziecka, ba, dwojga dzieci, więc pracownia została zaanektowana na pokoik maluchów. Kiedy dziewczynki podrosły, oddaliśmy im swój pokój, a klitka stała się naszą nowa sypialnią. Nawet nie została przemalowana. Stopniowo zagraciliśmy ją tak, że stała się pokojem gospodarczym i garderobą.
Ostatecznie do remontu nakłoniła nas zniszczona przez psa wykładzina. 
Efekt przerósł moje oczekiwania :)
Zresztą zobaczcie (nie ma zdjęcia z etapu pracowni):





Pokój starszych dziewczynek

Jak co roku w wakacje korzystając z nieobecności dzieci, odświeżamy nasze mieszkanie. W ubiegłym roku wyremontowaliśmy pokój starszych córek. Tutaj była relacja.
W tym roku wzięliśmy się za pokój młodszych córek, bliźniaczek i naszą sypialnię. Ale zanim pokażę tegoroczne efekty uzupełnię relację z zeszłego roku. Bo ostatnia metamorfoza jest wyjątkowo delikatna. Chciałam Wam pokazać jak zmieniały się pomieszczenia w naszym domu wraz ze zmianami zachodzącymi w naszej rodzinie.
Wg mnie przy kupnie mieszkania warto przewidywać takie sytuacje i wybrać lokal na tyle elastyczny aranżacyjnie, aby wprowadzając zmiany zapewnić optymalną przestrzeń dla rodziny.
Nasze mieszkanie jest oczywiście zbyt małe dla tylu osób, ale małe mieszkanie ma też wielką zaletę, jest mniej do sprzątania. Poza tym upchnięcie licznej rodziny na małej powierzchni budzi niezwykłe pokłady kreatywności ;)

Wracając do pokoju nastolatek :) Od początku ich pokój był pokojem dziecięcym. Po przeprowadzce wyburzyliśmy dwie narożne półki z płyt GK, zamalowaliśmy psychodeliczne kolory na spokojny fiolet i zamieszkała w nim najstarsza córka. Niedługo potem dołączyła do niej młodsza siostra, najpierw z łóżeczkiem niemowlęcym, następnie z większym łóżkiem dziecięcym. Byłam już wówczas w ciąży z bliźniaczkami. Jakiś czas po urodzeniu się najmłodszych córek wymieniliśmy starszym małe łóżka na pełnowymiarowe łóżko piętrowe. To łóżko dwukrotnie zmieniało swoją lokalizację, najpierw stanęło na wprost drzwi, następnie wylądowało w pokoju obok, bo dziewczyny dostały w ubiegłym roku nowe pomalowane na biało. Oczywiście było po drodze wiele drobnych zmian. Pojawiały się kolejno biurka, dodatkowe regały na książki. Ale obecny układ jest zdecydowanie najlepszy, najczystszy i najbardziej funkcjonalny. od ubiegłego roku dziewczyny dostały jeszcze drugą zmianę pościeli i czerwone koce w charakterze narzut. Bardzo lubią swój pokój :)