piątek, 15 marca 2013

czwartek, 14 marca 2013

poniedziałek, 11 marca 2013

Postępy

Wczoraj koło kolacji było tyle, dziś już bardziej zielono  :)


Everyday Rengarenk firmy Himalaya

Skończyłam komplet z tego pięknego miękkiego akrylu. Dzianina na drutach wychodzi mi coraz równiej chociaż wciąż daleko mi do wprawnej ręki mojej babci.




sobota, 9 marca 2013

Nowy projekt hafciarski

Jak tylko przesyłka dotarła, zabrałam się ochoczo do pracy :) Tkanina to lniana Aida 14, a wyszywam nicią wełnianą z akrylem. Bardzo przyjemne doświadczenie :)






wtorek, 5 marca 2013

Nowe tkaniny

Doszły wczoraj. W głowie już kiełkują mi pomysły, co z nich zrobię :)






Dlaczego akryl

W sklepach internetowych i stacjonarnych jest ogromny wybór rożnych włóczek. Różnych grubości, splotów, kolorów, no i oczywiście różniących się składem. Ale jeśli chodzi o skład włóczki w większości przypadków wybieram akryl. Dlaczego?
Po pierwsze ze względu na łatwość pielęgnacji i prania. Jest to przeważnie niewymagająca włóczka, a wykonane z niej wyroby można prać w pralce w 40 stopniach.
Po drugie w porównaniu do mieszanek z wełna jest łagodniejsza, co nie jest bez znaczenia, bo zarówno mnie, jak i moje dzieci wełniane czapki strasznie gryzą. Owszem, akryl ma słabsze walory cieplne, ale można to sobie wyregulować grubością włóczki, choć zwykle nosimy dość cienkie czapki, bo wszystkie jesteśmy ciepłokrwiste ;)
No i po trzecie decydująca jest cena. Włókna wełniane, jedwabne, kaszmirowe są droższe, więc wybieram po prostu to, na co mnie stać.
Ale sceptyków akrylowych chciałabym uspokoić. Dziś dostępne są na rynku tak piękne akryle, że czasem nie sposób odróżnić ich od dobrej gatunkowo bawełny mercyzowanej lub innych szlachetnych mieszanek.
Ostatnio zachwycam się dwiema włóczkami. Pierwsza to Everyday Rengarenk firmy Himalaya. Jest cudownie miękka, ma delikatny połysk i właściwości zapobiegające się mechaceniu dzianiny. A przy tym występuje w tak pięknej palecie kolorów, że można dostać oczopląsu.
Druga to Bravo Color firmy Schachenmayr SMC. Piękny wysokogatunkowy akryl, trochę szorstki, także w pięknej gamie barw.

Niedawno pokazywałam fragment robótki z tej pierwszej włóczki, ale użyłam zbyt grubych drutów i nie byłam zadowolona, więc sprułam. Może dziś uda mi się skończyć nowy komplet. Natomiast dziś pokaże Wam komplet z tej drugiej włóczki. Czapkę zrobiłam na szydełku, a szalik na drutach nr 3, ale chyba dokupię motek i przedłużę szalik, bo miałam za mało włoczki i za krótki jest.
Pochwalę się jeszcze postępami prac nad moim burym kocem.

No i na koniec jako ciekawostkę pokażę Wam wyprodukowane przed laty dwie włóczki, które dziś nadal są na rynku pod tymi samymi nazwami, ale są już nieporównywalnie lepsze jakościowo. Dostałam je w oryginalnych motkach z banderolami od koleżanki, która wydobyła je z babcinych zapasów ;)