Uffff! Skończyłam ją. Daaawno temu postanowiłam wziąć się za pozostałe resztki włóczek. Zaczęłam od tego ślicznego turkusowego akryliku delikatnego jak mgiełka. Robiłam i robiłam, sto rzeczy innych w tym czasie powstało, a chusta się gdzieś w kącie kurzyła niedokończona. Ale wreszcie finał.
Piękna chusta a kolor niebiański..pozdrawiam:) Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuń