Udziergałam odzienie dla drugiego stołka. To ten na górze zdjęcia. Zdobyłam pewne doświadczenie na pierwszym, więc drugi pokrowiec wyszedł znacznie zgrabniejszy.
I tak jak obiecywałam wyciągnęłam w końcu po długiej przerwie maszynę do szycia. Przygotowałam elementy do 11 królików. Jednego z nich wykończyłam.
Aksperymentując z resztkami tkanin uszyłam sobie okładkę na brulion. Wyglądaefektownie i jest praktyczna, bo jak się zabrudzi można po prostu ją uprać ;)
Super tak pocztać a zrobiłam , uszyłam..... Talenciara z Ciebie!
OdpowiedzUsuńMoże za jakiś czas ja napisze, uszyłam.
Maszyną wyciągnieta, to już sukces.
Eeee tam talenciara, zobaczysz jutro jakiego potwora stworzyłam ;)
OdpowiedzUsuńJa mam dużo chęci,a z talentem to różnie bywa...
Fajne ubranka na okrągło :)
OdpowiedzUsuńKróliki zawsze podziwiam, a okładka przyda nie nawet jak brulion się zapisze .