Tym razem moją dłuższą nieobecność usprawiedliwia wyjazd wakacyjny. Może wkrótce zrobię małą relację. Tymczasem czekam na nowe materiały na torbę i chłonę szwedzkie kryminały. Tak się zaczytałam jak się objadają drożdżówkami i opijają kawą, że wczoraj sama upiekłam dwie blachy ślimaczków z rodzynkami i jeszcze paszteciki z pieczarkami, które wyszły wyborne.
ależ smacznie u ciebie
OdpowiedzUsuńkurcze aż się człowiek głodny robi...
OdpowiedzUsuńślimaczki baarrdzo smacznie wyglądają, szkoda że nie da się poczęstować z ekranu monitora :(
OdpowiedzUsuńhmmm aż dostałam ślinotoku!!! ;)
OdpowiedzUsuńAż pachnie... ;) Mniammm... :)
OdpowiedzUsuń