czwartek, 26 lipca 2012

Domowa galeria

Wczoraj pod wpływem impulsu chwyciłam młotek i powiesiłam większość moich haftowanych obrazków. Uwielbiam kompozycje bez ładu i składu, różne kształty i kolory ramek. Taki artystyczny nieład. Dwa obrazki oprawiłam w nowe ramy, które zamówiłam jakiś czas temu.
Dokończyłam także i oprawiłam błękitny bukiet. Źle go niestety pomierzyłam i ramka okazała się za mała. Nie lubię jak obrazek jest tak wciśnięty w ramę na styk, ale niestety tak zostanie.
Dziś od rana siedzę przy maszynie. Na warsztacie mam trzy nowe króliki, ale w przysłowiowym międzyczasie zszyłam też trochę fabrycznych brzegów tkanin, które skrupulatnie zbieram. Będzie z tego nowa torba.
I to tyle na dziś. Wracam do maszyny ;)

 






5 komentarzy:

  1. Pierwszy raz do Ciebie trafilam, a tu taki fajny wpis. U mnie na scianie tez taki "balagan". Fajnie, ze nie tylko ja lubie jak jest wesolo i kolorowo, bo troche nudne jest jak dziewczyny glownie w brazowe ramki wszystko oprawiaja:P
    Pozdrawiam
    Anka

    OdpowiedzUsuń
  2. Super sciana... Jak sie dorobie wiecej obrazkow to tez sobie taka zrobie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciszę się, że Wam się podoba :)
    U mnie w domu wszystko jest z innej bajki ;) Od biedy znajdę dwa takie same kubki, ale tylko dlatego je mam, że były w dwupaku. Lubię jak pozornie nic do siebie nie pasuje. To takie zboczenie kolekcjonera przedmiotów :)

    OdpowiedzUsuń