Już jest. Bez niego nie wyobrażam sobie Świąt. Może nie być ryby, kapusty z grzybami i pierogów, ale keks musi być. W Święta jem go na śniadanie, obiad i kolację. Bakalie połączone odrobiną ciasta, to dla mnie największe święto i luksus, na który pozwalamy sobie tylko raz w roku.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz