Blisko rok temu zrobiłam poduszkę sudoku. Później zrobiłam jeszcze dwie poduchy z babcinych kwadratów, ale już z jednostronnym panelem naszytym na powłoczkę zapinaną na suwak. No i bardziej mi się to rozwiązanie podoba, bo powłoczkę można w każdej chwili zdjąć i uprać, a poduszka ma lepszy kształt dzięki ubraniu jej w tkaninę. Zebrałam się w sobie i przerobiłam więc poduchę sudoku. Kto wie, może to samo zrobię jeszcze z tą pierwszą, największa poduszką? Tylko nie wiem co na to powie mój mąż, bo jest już zaniepokojony trochę rozmnażaniem się poduszek.
rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuń