Jesienna sowa.

Zimowy Bob.

I komin. Albo na jesień, albo na zimę. W sumie jak się zastnowić, to taki komin jest świetnym rozwiązaniem. Można go nosić na głowie jak kaptur, można zrolować jak golf na szyi lub w większe mrozy naciągnąć na czapkę w kontrastowym kolorze, aby chronił kark. No nie dziwię się, że moda na kominy wróciła.


Wesołe te czapeczki :-)
OdpowiedzUsuńKomin fajny, ja swój dzióbię na szydełku..może za rok udzióbię ;-)
Teraz dłuuugie wieczory się zaczną to udzióbiesz ;)
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW sumie jeśli chodzi o same nakrycia głowy na jesień i zimę ja również zaczynam się powoli do nich przygotowywać. Właśnie dlatego zdecydowałem się zamówić fajne kaszkiety z https://hatfactory.pl/44-kaszkiety-na-sezon-jesien-zima i jestem przekonany, że będą spełniały moje wymagania.
OdpowiedzUsuń