poniedziałek, 17 marca 2014

Nowy gadżet na stanowisku pracy

Wreszcie mam i ja. Wieszak na szpulki, taśmy i sznurki. Autorstwa mojego męża. Wiecie jak jest z facetami, trzeba bardzo długo prosić, wiercić dziurę w brzuchu, zagrozić rozwodem ;) Ale zrobił i chwała mu za to. Bardzo jestem zadowolona :)
A jutro pokażę Wam wykończone króliki. Dobrej nocy!




2 komentarze:

  1. Fajna półeczka. A co do mężów: te egzemplarze tak już mają:) Choć ja zauważyłam, że o ile o pierwszy wieszak na szpulki musiałam długo wiercić dziurę w brzuchu, to z drugim poszło mi bardzo szybko. Więc może trzeba prosić często i to jakoś zmienia ich nastawienie? :D

    OdpowiedzUsuń