Ciąg dalszy przygotowań do babcinych urodzin. Tym razem album pamiątkowy, do którego wpiszą życzenia wszyscy goście. A na początku kilka zdjęć dla urozmaicenia.
środa, 29 lutego 2012
niedziela, 26 lutego 2012
Różowy kocyk
Gdyby babcia miała wąsy...
Zbliżają się osiemdziesiąte urodziny mojej babci. Urządzam niewielką imprezę pod hasłem "gdyby babcia miała wąsy..." ;) I właśnie na tę okazję zrobiłyśmy wąsy i okulary. Pomysł zaczerpnięty stąd.
niedziela, 19 lutego 2012
Zaczątek kocyka
Zaczęłam kocyk nowym wzorem. Dość pracochłonny i pochłania sporo włóczki, więc na razie przerwa, bo mnie trochę znużyła robótka. Ale bardzo efektownie wygląda, zwłaszczana po lewej stronie :)
W przysłowiowym międzyczasie zaczęłam zszywać babcine kafelki w małe kocyki, na razie w brązach i turkusach, następny będzie w różach i fioletach.
W przysłowiowym międzyczasie zaczęłam zszywać babcine kafelki w małe kocyki, na razie w brązach i turkusach, następny będzie w różach i fioletach.
poniedziałek, 6 lutego 2012
Anioł z warkoczami
Znowu mam fazę na turkusy i brązy. Tym razem w tej kolorystyce uszyłam anioła. Każda kolejna lalka wychodzi mi coraz lepiej i staję się bardziej krytyczna w odniesieniu do tych, które uszyłam wcześniej ;) Za to zdjęcia nadal robię koszmarne :S
Na koniec oliwkowa chusta i mitenki dla przyjaciółki. Chustę zrobiłam już dawno, ale moja ukochana Madzia tak ją eksploatowała, że musiałam dokonać drobnej naprawy ;) Oby nadal dobrze jej służyła :)
Miłego tygodnia!
Na koniec oliwkowa chusta i mitenki dla przyjaciółki. Chustę zrobiłam już dawno, ale moja ukochana Madzia tak ją eksploatowała, że musiałam dokonać drobnej naprawy ;) Oby nadal dobrze jej służyła :)
Miłego tygodnia!
piątek, 3 lutego 2012
60% moheru!
środa, 1 lutego 2012
Dwie poduszki
Uwielbiam granny squeres! Zrobiłam więc dwie kolejne poduchy do kolekcji. Jedną, znanym już wzorem, niebieską z amarantowymi akcentami i drugą, wg nowego schematu, w mojej ukochanej (jednej z wielu) palecie kolorystycznej, czyli połączeniu zieleni, turkusów i niebieskiego.
Nie wiem czy któraś z Was ma tak samo, ale mój mózg ma pewną interesującą właściwość. Otóż zapamiętuję różne miejsca i czynności, które w nich wykonywałam w określonym czasie. Właściwie mój twardy dysk zupełnie bezwiednie zapisuje cały obraz pewnej zaistniałej sytuacji. Następnie, kiedy powracam do danego miejsca, przypominam sobie wszystko. W zasadzie nic niezwykłego, zwykła pamięć wzrokowa. W praktyce wygląda to tak, że idąc np. po osiedlu na którym się wychowałam, przypominam sobie o czym w danym miejscu rozmawiałam z przyjaciółką podczas spaceru z psem ponad 20 lat temu :)
Jaki ma to związek z moimi robótkami? Zwykle zaczynam nową robótkę siedząc wygodnie na kanapie i oglądając jakiś film. Dlatego kiedy patrzę na niektóre z nich przypomina mi się, co wtedy oglądałam.
A ta poduszka to Tytus Andronikus ;)
Obie mają tylko szydełkowy front naszyty na powłoczkę z bawełnianej surówki zamykanej na zamek błyskawiczny.
I moja kolekcja w całości ;)
Nie wiem czy któraś z Was ma tak samo, ale mój mózg ma pewną interesującą właściwość. Otóż zapamiętuję różne miejsca i czynności, które w nich wykonywałam w określonym czasie. Właściwie mój twardy dysk zupełnie bezwiednie zapisuje cały obraz pewnej zaistniałej sytuacji. Następnie, kiedy powracam do danego miejsca, przypominam sobie wszystko. W zasadzie nic niezwykłego, zwykła pamięć wzrokowa. W praktyce wygląda to tak, że idąc np. po osiedlu na którym się wychowałam, przypominam sobie o czym w danym miejscu rozmawiałam z przyjaciółką podczas spaceru z psem ponad 20 lat temu :)
Jaki ma to związek z moimi robótkami? Zwykle zaczynam nową robótkę siedząc wygodnie na kanapie i oglądając jakiś film. Dlatego kiedy patrzę na niektóre z nich przypomina mi się, co wtedy oglądałam.
A ta poduszka to Tytus Andronikus ;)
Obie mają tylko szydełkowy front naszyty na powłoczkę z bawełnianej surówki zamykanej na zamek błyskawiczny.
I moja kolekcja w całości ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)