Dziś dowód na to jak jestem ostatnio roztargniona.
Wyszyłam już zielony groszek, ale zostały jeszcze kontury, akurat w tym obrazku kluczowe. Zamawiając mulinę nie zauważyłam, że obrysy są oznaczone innym kolorem. No cóż, teraz muszę poczekać aż zawita do mnie listonosz. Przy okazji przymusowych zakupów zaszalałam i zamówiłam sobie pudełko na rozrastającą się kolekcję nici i nożyczki hafciarskie. Poza tym zamówiłam także kanwę i muliny na mój pierwszy SALowy obrazek.
Wyszyłam także dwa małe motywy dziecięce i tu znów moje gapiostwo
wyszło. Na obrazku z myszką widać jak na dłoni jeden niedokończony
krzyżyk. Przyznaję, że zauważyłam to dopiero na zdjęciu.