środa, 7 listopada 2012

Patchworkowa narzuta

To była największa rzecz jaka dotąd szyłam. Ma wymiary 200x230cm i jest dwustronna. Zęby na niej zjadłam, a efekt i tak mnie nie satysfakcjonuje. Podczas szycia i tak mi się pomarszczyło, ściegi są krzywe. Uprałam ją w wannie, wysuszyłam i rozprasowałam, więc w skali makro wygląda nieźle. Ale nie chcecie widzieć detali ;)
Zdjęcia też nie są zbyt szałowe, bo nie mam jak uchwycić tak wielkiego gabarytu.



1 komentarz:

  1. e tam nie zniechęcaj się, wiadomo że uszyć duże jest trudniej bo płachta się majta z każdej strony i wywija... głowa do góry, pewnie jakbyś nie powiedziała o detalach to nikt by nie zauważył;-) bardzo podobie mnie sie strona we fiolecikach!

    OdpowiedzUsuń