piątek, 19 czerwca 2015

Szyjąc kapelusze

Od zawsze uwielbiam paski. I kropki. I kwiaty.
Przez chwilę było ciepło i słonecznie, więc poszyłam trochę kapeluszy, ale tylko jeden udało mi się "złapać" na zdjęciu.
Wspaniale pracuje mi się w moim nowym kąciku, ale muszę poważnie wziąć się za temat większego blatu, choć stół też się dobrze sprawdza ;)
Siedzę przy samym balkonie, więc dolatują mnie obłędne zapachy z mojego balkonowego ziołowego ogródka.







Torba doszyta do paska

Miałam kiedyś podręczną walizkę. Taką na krótkie weekendowe wyjazdy, bardzo mało używaną. Ale rozleciała się ze starości. Ocalał jedynie pasek. Porządny granatowy pasek. Doszyłam do niego szybko nieusztywniany worek z drugim krótkim paskiem na ramię w turkusowym kolorze, żeby trochę ożywić całą kompozycję. Na długim granatowym pasku z odzysku noszę torbę na skos, jak listonoszkę. Bardzo wygodne.





czwartek, 11 czerwca 2015

Dwie rude lalki z warkoczami






Rogale marcińskie

Wiem, że dziś nie 11 listopada, ale naszło mnie.
Robiłam pierwszy raz, z pewna taką nieśmiałością ;) Ciasto półfrancuskie wyszło wyborne, ale nadzienie za słodkie jak dla mnie. I jeszcze rodzynki wymoczyłam w rumie, więc wersja nie dla dzieci i prowadzących pojazdy ;)
Ale jak pięknie wyglądają :)