niedziela, 27 lutego 2011

dwie...

... pary królików znowu wyszły spod moich rąk. Tym razem każdy królik dostał ubranko na zmianę, aby z wielbiciela truskawek zmienić się szybko w różowo-fioletowego eleganta ;) Tak więc do czterech królików zrobiłam osiem kompletów ubranek, z tak dobranych tkanin, aby można było je dowolnie mieszać. Chyba się udało.








I cała ekipa truskawkowo...



... i w fioletach.

środa, 23 lutego 2011

królicza...

... panna solo. W kolorach ulubionych przez małe dziewczynki :)



znowu...

... zrobiłam zakupy. Po prostu jak widzę te piękne tkaniny to nie mogę się powstrzymać ;) Przy okazji nabyłam podręcznik, aby się trochę podszkolić.






poniedziałek, 21 lutego 2011

w fioletach...

... i szarościach. Na koniec dnia jeszcze jedna królicza para, która pojedzie w okolice Trójmiasta ;)



mój dziadek...

... jest niezwykłym człowiekiem. Kiedy hodował kanarki, sam robił dla nich wszystko. Lutował drut na klatki, ciął i wyginał blachę na szulfadki do klatek, formował filc na gniazdka. Kiedy zafascynowała go hodowla rybek, sam skleił akwarium, sam robił filtry i inne sprzęty. Teraz już tylko w sezonie chodzi pomoczyć nad Wisłę kija, ale sam robi przynęty na ryby, jakieś błyski i inne cuda. Pierwszą wędkę zrobił z kawałka bambusa. I nie była to tylko konieczność podyktowana kryzysem, tylko pasja i zacięcie, żeby samemu zrobić wszystko od początku do końca. Tak, bo mój dziedek to pasjonat i w gruncie rzeczy artysta.
Teraz, kiedy zdrowie nie pozwala mu już na realizację bardziej pracochłonnych pomysłów, angażuje się jak umie w moje :) I tak od paru miesięcy pasjonuje go projektowanie wzorów na kafle do moich kocy. Na pocztku inspirował się i powielał wzory z norweskich swetrów z babcinej ksiażki robótkowej, ale teraz sam tworzy, co mu podsunie wyobraźnia. A że jego notatki, którymi zapełnił już trzy grube bruliony, są niepowtarzalne i niezwykłe, podzielę się z Wami kilkoma jego oryginalnymi szkicami :)











Powyższe schematy mają wymiar 29x29 oczek. Ale dziadek nie byłby sobą gdyby nie eksperymentował i zdradził mi, że pracuje obecnie nad większymi kwadratami. Uchylę więc rąbka tajemnicy :)





smakowite...

... truskawki znów mnie zainspirowały. Tym razem wykorzystałam także kawałek zakupionej ostatnio tkaniny w truskawkowe wzory. Powstał z niej kapelusz dla pani królik. Królica otrzymała także koszyk, a w koszyku oczywiście truskawka ;) Pan królik ma beret z pomponem, bo się pomponowo rozszalałam w związku z zakupem ustrojstwa do robienia pomponów. Normalnie pompony robią się same ;) Bardzo się cieszę z poczynionych inwestycji, bo dzięki usprawnieniom technicznym oszczędzam czas, który mogę spożytkować na realizację nowych pomysłów :)





Przy okazji hurtem naszyłam króliczej garderoby :)

wszystkiego...

... po trzy. Moje córki zauważyły, że ostatnio powstały trzy świnki , a teraz trzy truskawki i trzy wiosenne ptaszki. No jakoś tak wyszło. Podobno trójka to szczęśliwa liczba. Trzy świnki miały swoje uzasadnienie w bajce, trzy truskawki to czysty przypadek, natomiast trzy ptaszki to kolejne nagrody w moim konkursie przeprowadzonym wśród koleżanek. Mam nadzieję, że się spodobają.







sobota, 19 lutego 2011

skończyłam...

... moją pierwsza patchworkową kołderkę. Nie ma zbyt imponujących rozmiarów, ale wyszła całkiem zgrabnie jak na pierwszy raz. I ma firmowa metkę ;)





Powstało jeszcze parę drobiazgów, ale pokażę je później kompleksowo. Natomiast teraz na warsztacie oprócz kolejnych królików dwie duże rzeczy.



piątek, 11 lutego 2011

para...

...mieszana. Jeden z wczorajszych królików doczekał się koleżanki. Na razie się jeszcze poznają, ale wróżę wielką przyjaźń ;)





I jeszcze jedna dama z gustowną broszką przy fartuszku i kokardą na kapeluszu ;)

czwartek, 10 lutego 2011

nowe...

... nabytki jeszcze pokażę. Kilka nowych materiałów i narzędzia do patchworku.



trzech panów...

... królików ;) Nie mylić z tymi od Jerome ;) Dwóch powstało dziś, a jeden się zapodział i nie miał jeszcze sesji zdjęciowej.
Przedstawiam więc, niech będzie: Harris i Jerzy ;)



A to Jerome, który się zapodział ;)

środa, 9 lutego 2011

fajnego...

... bloga znowu znalazłam. Kolejna utalentowana kobieta z ciekawymi pomysłami. Będę się inspirować ;) Tymczasem zapraszam na Candy u Szalenkiej :)

niedziela, 6 lutego 2011

dla miłośników...

... truskawek. Dziś powstała królicza para z motywem tych aromatycznych owoców. Chłopak jak chłopak, ale panienka wyszła wyjątkowo urokliwa. Dostała nawet koszyczek na zakupy.



A w koszyczku... oczywiście truskawka!!! ;)



Natomiast królik w golfie doczekał się wreszcie towarzyszki.


sobota, 5 lutego 2011

w ramach...

... odreagowania różnych wczorajszych stresów, spędziłam dziś cały dzień przy maszynie do szycia. Powstały kolejne zaczątki królików i coś zupełnie nowego ze specjalną dedykacją dla pewnej małej dziewczynki :) Oto nowy twór :)






piątek, 4 lutego 2011

wiem...

... że nie jestem wybitnym fotografem. Co ja mówię, nie jestem nawet miernym. Chciałabym się nauczyć robić zdjęcia w stopniu wystarczającym do pokazywania moich robótek i uwieczniania ważnych chwil w życiu dzieci. Ale takich rzeczy, których chciałabym się nauczyć jest tyle, że wątpię żeby mi na nie życia wystarczyło.
W tej sytuacji pozostaje mi Was przeprosić i ufać, że macie dość wyobraźni, aby zobaczyć faktycznie ładniejsze rzeczy niż na moich fotkach.

Ale pozwolę sobie przypomnieć, że kiedyś przypadkowo udało mi się zrobić, które zajęło pierwsze miejsce w konkursie Nestle.